„Właściwie nie chodzi o to, dokąd jedziesz, ale jak podróżujesz”, pomyślałem, wspominając Sylwestra spędzonego na piaszczystej plaży greckiej wyspy Elafonisos, gdzie temperatura w grudniu wciąż pozwalała na kąpiel, a zachód słońca oglądaliśmy siedząc przy ognisku z kieliszkiem lokalnego wina. W świecie, gdzie wszystko musi być zaplanowane, zarezerwowane i opłacone z wyprzedzeniem, odkryłem nowy wymiar wolności. Bez konieczności wyszukiwania hoteli, marnowania czasu na meldowanie się i wymeldowanie, mogłem po prostu pojechać. Zatrzymać się, gdzie wzrok zapadnie na widok, który zachwycił. Rozbić obóz tam, gdzie inni nie docierają – czy to na brzegu wygasłego wulkanu w sercu Bułgarii, czy na półce skalnej z widokiem na majestatyczne góry Aladaglar. Owszem, nie zawsze jest różowo. Garde Nationale w Tunezji z karabinami szczerzonymi w naszą stronę, zepsuta półoś w rumuńskich górach czy mroźne noce w górskich przełęczach Peloponezu to lekcje, które przypominają o pokorze wobec drogi. Jednak to właśnie te nieplanowane przygody tworzą historie, które opowiadamy przy ognisku kolejnym napotkanym podróżnikom.
Overlanding to nie tylko styl podróżowania – to filozofia życia. To wybór nieutartych ścieżek, przekraczanie granic własnego komfortu i nawiązywanie więzi z miejscami, do których turyści pakowani w klimatyzowane autokary nigdy nie docierają. I choć na pierwszy rzut oka może wydawać się to trudniejsze niż klasyczna turystyka all-inclusive, nic nie może równać się z uczuciem, gdy budzisz się o wschodzie słońca, otwierasz namiot i pierwszym widokiem, jaki ujrzysz, jest morze mgieł nad albańską doliną lub złociste światło odbijające się od skał Tęczowych Wzgórz.
Dobry dach nad głową – jakie schronienie na dachu wybrać?
Przez lata przemierzania dziesiątek tysięcy kilometrów po bezdrożach trzech kontynentów, nauczyłem się jednego – sprzęt, któremu powierzasz swój komfort, bezpieczeństwo i sen, musi być niezawodny jak wschód słońca nad Saharą. Nie wszystkie przygody dają się zaplanować, ale można się na nie przygotować.
Kiedy we wschodnich rejonie Tunezji spaliśmy na pustyni, a w górach Bułgarii temperatura nocą spadła niespodziewanie poniżej zera – doceniłem każdą przemyślaną decyzję dotyczącą ekwipunku. Szczególnie tę o wyborze namiotu dachowego.
SERIA FOLD – przestrzeń i wszechstronność
Pamiętam nasz jeden z pierwszych rodzinny wyjazdów, na Peloponez. Nasze dzieci, przyzwyczajone do wygód domowych, z niedowierzaniem patrzyły, jak namiot FOLD 4 rozkłada się niczym książka, oferując przestrzeń, o jaką trudno w tradycyjnych rozwiązaniach. Dlaczego zawsze podróżuję z namiotem seria FOLD? To proste, odpowiedź na pytanie, jak połączyć komfort z mobilnością i czteroosobowa rodziną. Dzięki unikatowej konstrukcji, szerokość 120 cm po złożeniu rozszerza się do ponad 200 cm po rozłożeniu, oferuje przestrzeń noclegową nawet dla czteroosobowej rodziny. To naprawdę robi różnicę, gdy po całym dniu jazdy po szutrowychdrogach Czarnogóry chcesz się po prostu wygodnie wyciągnąć. Za co cenię namioty FOLD najbardziej:
- Błyskawiczne rozkładanie – rozepnij zamki, popchnij skorupę do gory, wyciągnij drabinkę i gotowe. To docenisz, gdy rozbijasz obóz w deszczu, jak miało to miejsce podczas naszej wyprawy przez albańskie góry.
- Doskonała wentylacja z trzema otwieranymi oknami z moskitierami plus dodatkowe okno dachowe – bezcenne podczas upalnych nocy w Grecji.
- Wysokiej jakości materac z pianki memory foam z matą antykondensacyjną
– uwierz mi, po przejechaniu 600 km dziennieprzez tureckie bezdroża, Twój kręgosłup będzie Ci wdzięczny.
- Możliwość rozbudowy o zadaszenie lub przedsionek – podczas naszego noworocznego biwaku na plaży Elafonisos, dodatkowa przestrzeń służyła nam jako jadalnio-kuchnia.
SERIA TRIANGLE
– pancerz dla poszukiwaczy przygód
Są miejsca, gdzie potrzebujesz czegoś więcej niż tylko funkcjonalności. Gdy przedzieraliśmy się przez gęste lasy Rumunii w poszukiwaniu idealnego biwaku nad jeziorem Pivno, każda gałąź próbowała zatrzymać naszą podroż. Właśnie w takich momentach doceniasz solidność serii TRIANGLE. Kosztem dostępnego miejsca zyskujesz cienką odporna obudowę, dobry design. Moi przyjaciele korzystają z tego rozwiązania, spiąć nawet w 3 osoby w środku. Dla nich najważniejsze to niski profil, małe spalanie, dobry wygląd oraz odporność na, tak właściwie „cokolwiek.
Zaprojektowane dla najbardziej wymagających eksploratorów, namioty TRIANGLE oferują:
- Wytrzymałą aluminiową konstrukcję, która przetrzyma spotkanie z każdą gałęzią – podczas naszej ekspedycji przez Park Narodowy Aladaglar w Turcji, wątpię, czy jakikolwiek inny namiot przetrwałby te przejazdy.
- Szyny T-slot w skorupie, pozwalające na dowolne modyfikacje – zamontowałem dodatkowe uchwyty na sprzęt fotograficzny, co okazało się nieocenione podczas uchwycenia wschodu słońca nad Tęczowymi Wzgórzami.
- Prostą i solidną konstrukcję minimalizującą ryzyko awarii – pamiętam, jak podczas gwałtownej burzy w Tunezji, gdy wszyscy rozpaczliwie walczyli ze swoimi namiotami, nasz TRIANGLE stał niewzruszony jak skała. Nie tylko dach nad głową – ekosystem dla podróżnika Po przejechaniu tysięcy kilometrów, zrozumiałem, że Overlanding to kwestia całego ekosystemu sprzętowego. Dobrze dobrany namiot dachowy to dopiero początek.
Markiza – schronienie od słońca i deszczu
Podczas naszej ekspedycji przez Turcję w Sierpniu, temperatura w ciągu dnia potrafiła osiągać 39°C. Markiza BATWING 270 rozłożona nad naszym polowym stołem dawała niezbędny cień, który umożliwiał przygotowanie posiłków bez ryzyka udaru. Co ciekawe, ten sam system uratował nas kilka miesięcy później przed nagłą, ulewną burzą w górach Bułgarii. Koledzy śmieją się że jeżdżę z „lufą” z boku, jak czołg. Ale chętnie korzystają z dachu jaki oferuje wtedy kiedy trzeba. Markizy Offlander to nie tylko ochrona przed żywiołami – to ruchomy dom, który zabierasz wszędzie ze sobą. Rozkłada się błyskawicznie, nie wymaga dodatkowych podpor, a po złożeniu zajmuje minimalną przestrzeń.
Aneksy i przedsionki– dodatkowa przestrzeń, gdy jej potrzebujesz
Biwakując na dzikiej plaży w Grecji, gdzie wiatr nieustannie przenosił drobinki piasku, doceniłem możliwość rozbudowania namiotu o dedykowany przedsionek. Ta dodatkowa przestrzeń niezależna od głównej sypialni pełniła funkcję śluzy, która chroniła nasz namiot przed piaskiem, a także służyła jako miejsce do przebierania się czy przechowywania sprzętu. Aneksy i zadaszenia, kompatybilne zarówno z serią FOLD jak i TRIANGLE, zwiększają funkcjonalność Twojego mobilnego domu. Jeżeli nie masz możliwości na montaż markizy, weź ze sobą zadaszenie. Nieocenionym dodatkiem okazała się kabina prysznicowa OFFLANDER, montowana podobnie jak markiza. Podczas naszego powrotu z Tunezji zapewniała nam prywatność podczas korzystania z prysznica na zatłoczonych campingach we Włoszech. Co najlepsze, w przeciwieństwie do standardowych kabin prysznicowych, nie trzeba jej składać i upychać do bagażnika po każdym użyciu, czego nienawidzę. Montowana raz na początku podroży, pozostaje gotowa do użycia w każdej chwili.
Akcesoria campingowe – porządek to klucz do komfortu
Wrodzony lekki pedantyzm oraz długie wyprawy oraz przez trzy kontynenty nauczyły mnie jednego – organizacja przestrzeni to podstawa udanej podroży. Gdy spędzasz w samochodzie po 10 godzin dziennie i pakujesz się niemal codziennie, chaos może skutecznie zniszczyć radość z eksploracji. Dlatego doceniam funkcjonalne akcesoria zaprojektowane przez ludzi, którzy faktycznie podróżują. System toreb, saszetek i organizerów OFFLANDER tworzy logiczną strukturę dla różnorodnego sprzętu. Szczegolnie pamiętam naszą wyprawę przez Rumunię, gdy podczas przeprawy przez rzekę Zamanti musieliśmy błyskawicznie dostać się do narzędzi – wtedy kompaktowe saszetki z przegródkami okazały się bezcenne. Wygodne krzesła, które zajmują minimalne miejsce po złożeniu, zapewniały komfort podczas długich wieczorów przy ognisku w bułgarskich górach. Natomiast wielokieszonkowe systemy przechowywania montowane na drzwiach samochodu trzymały nasze najpotrzebniejsze drobiazgi zawsze pod ręką. To było nieocenione podczas ekspresowych pakowań na tunezyjskiej pustyni, gdy musieliśmy szybko zmieniać lokalizację. Te przemyślane rozwiązania nie tylko oszczędzają miejsce, ale przede wszystkim czas i nerwy – najcenniejsze zasoby podczas intensywnej podroży.
Zabudowa kamperowa na pickup.
Czy to krok dalej w niezależności podróżniczej? Czasem jednak pogoda czy miejsce docelowe stawiają wyzwania, których nawet najlepszy namiot dachowy nie pokona. W takich momentach doceniam kolejny przełom w ekosystemie OFFLANDER – nową serię zabudów kamperowych. Miedzy innymi kapsułę Tatawin. Planując wyprawę na wiosenne fiordy Norwegii oraz dosłownie ”letnie” pustkowia Islandii stanąłem przed dylematem. Jak połączyć komfort noclegowy z możliwościami terenowymi pickupa oraz nieprzewidywalną pogodą? Tatawin okazał się odpowiedzią idealną. Ta wsuwana zabudowa montowana na pace pickupa (pasująca do popularnych modeli jak Toyota Hilux czy Ford Ranger) przekształca zwykły samochód w pełnoprawną bazę wypadową, zachowując jednocześnie dzielność w trudnym terenie. W przeciwieństwie do tradycyjnych kamperów, Tatawin nie ogranicza zdolności off-roadowych pojazdu. Obserwowałem podobne pojazdy na pustyni Wahiba w Omanie, które dla standardowych kamperów pozostawały poza zasięgiem. System energetyczny z panelem solarnym 220W i akumulatorem litowym 120Ah zapewniał niezależność energetyczną nawet podczas skandynawskich tygodni bez słońca. Zaawansowany system ogrzewania postojowego sprawiał, że nawet podczas śnieżycy czy mroźnych nocy w interiorze Islandii, wnętrze pozostawało przytulne. Kompaktowa kuchnia z lodówką 50L i zbiornikiem wody 85L to prawdziwa rewolucja dla rodzinnych wypadów. Co najważniejsze, Tatawin można łatwo zdemontować po powrocie, przywracając pickupowi jego codzienną funkcjonalność. To rozwiązanie dla tych, którzy chcą pokonać granice między światem kamperów a światem off-roadu, nie poświęcając ani komfortu, ani możliwości eksploracji. Wspomnienia nie mają ceny, ale dobre wyposażenie tak Przez ostatnie lata nasza Toyota Land Cruiser 200 z namiotem OFFLANDER przemierzyła piaski Sahary, górskie przełęcze Rumunii, lasy Czarnogóry i wybrzeża Grecji. Spaliśmy w miejscach, o których większość może tylko pomarzyć – na klifach z widokiem na morze, w cieniu starożytnych ruin, pod rozgwieżdżonym niebem pustyni. Te doświadczenia nauczyły mnie, że wolność ma rożne wymiary. Jednym z nich jest pewność, że Twój sprzęt nie zawiedzie, gdy będziesz go najbardziej potrzebować. Czy to podczas niespodziewanej burzy śnieżnej na przełęczy Petrochan, czy w czasie upału na tunezyjskiej pustyni – odpowiedni namiot dachowy to nie tylko miejsce do spania. To Twój dom, Twoje schronienie, Twój azyl pośród dzikiej natury. Overlanding nie jest jedynie sposobem podróżowania – to filozofia życia. Filozofia, która mówi, że droga jest równie ważna jak cel, a sposób podróżowania równie istotny jak miejsce docelowe. Spędzając Boże Narodzenie z rodziną na greckim wybrzeżu, patrząc na wschodzące słońce z perspektywy naszego namiotu FOLD 4, zrozumiałem, że najcenniejsze prezenty nie mieszczą się pod choinką. Najcenniejsze prezenty to wspomnienia, które tworzymy wraz z każdym kilometrem, każdym biwakiem i każdym wschodem słońca. Po przejechaniu tysięcy kilometrów, zrozumiałem, że Overlanding to kwestia całego ekosystemu sprzętowego. Dobrze dobrany namiot dachowy to dopiero początek. A dobry ekwipunek? To tylko narzędzie, które pomaga te wspomnienia tworzyć.