TORF 2025 – 4 dni off-roadowej wolności

Read 91 times

Toyota Off-Road Festival 2025 to coś więcej niż zlot fanów jednej marki. To cztery dni pełne błota, adrenaliny, rozmów przy ognisku i ludzi, dla których off-road to styl życia. Jako marka OFFLANDER pojawiliśmy się tam w trzech powiązanych ze sobą rolach: partnera, wystawcy i uczestnika – w pełnym tego słowa znaczeniu! Ale o tym poniżej.

 
Przygoda OFFLANDERA zaczęła się wcześniej

Tak naprawdę nasza OFFLANDERowa przygoda z Toyota Off-Road Festival 2025 zaczęła się jeszcze zanim zlot oficjalnie ruszył. Już w środę, zanim ktokolwiek rozbił pierwszy namiot w Dolsku, Bartek i Maciek z kanału Slow Traveler ruszyli w teren – trasą wzdłuż Odry. Taki przedsmak festiwalu, mała rozgrzewka – a jak to zwykle bywa i tym razem trasa przebiegła inaczej, niż wstępnie została zaplanowana. Przeprawy, leśne ścieżki, zakamarki przy rzece i klasyczne „skręćmy tu, zobaczymy, co będzie” – to najlepszy sposób na to, żeby wejść w klimat i… zgubić się na trasie. Ale za to właśnie uwielbiamy off-road!

Dolsk – idealna baza wypadowa

Tegoroczna edycja TORF-u odbyła się w Dolsku, w województwie wielkopolskim, tuż nad jeziorem. To miejscówka o świetnym klimacie. Pole namiotowe wypełniło się aż 150 ekipami – od doświadczonych off-roadowców, przez solo podróżników, aż po rodziny z dziećmi. Wszyscy korzystali z pogody, realizując różne aktywności na świeżym powietrzu – w takich okolicznościach przyrody to sama przyjemność!

Ale Dolsk był też świadkiem czegoś więcej – prawdziwej parady terenowych ikon Toyoty. Zgodnie z duchem TORF-u, można było zobaczyć niemal wszystkie generacje Land Cruisera – od klasycznych J40, przez kultowe J70, aż po nowoczesne wersje przygotowane do wypraw dookoła świata. Obok nich Hiluxy i wiele innych modeli. Dla fanów marki – czyste złoto na czterech kołach. Tym samym TORF 2025 okazał się rekordowym spotkaniem miłośników Toyoty w terenie – zarówno pod względem frekwencji (prawie pół tysiąca osób! W tym przyjezdni z Czech, Holandii, Niemiec czy Węgier), jak i liczby pojazdów.

Wieczorna prelekcja o wyprawach i sprzęcie off-roadowym

Czwartek, dzień pierwszy zlotu, przebiegł stosunkowo spokojnie. Ekipy jeszcze dojeżdżały, a kto miał ochotę, wybrał się na trasę. Za to wieczorem, gdy opadł kurz po pierwszych off-roadach, a grille i ogniska rozżarzyły się na dobre, przyszedł czas na prelekcję prowadzoną przez Bartka oraz Piotra Samczuka z SAMCZUK Racing Service. Spotkanie zgromadziło tłum ciekawych ludzi – tematy krążyły wokół wypraw, zawieszeń, namiotów dachowych i patentów, które świetnie sprawdzają się w terenie.

Dla wielu uczestników była to solidna dawka inspiracji oraz konkretnych wskazówek, które potem można było podpatrzeć na stoiskach wystawców.

OFFLANDER w akcji – wyprawy terenowe z przygodami

Piątek i sobota to dni, kiedy Bartek i Maciek stanęli na czele grup off-roadowych. Trasy? Te najbardziej uwielbiane – zróżnicowane, miejscami łatwe, miejscami sprawiające więcej trudności. I to właśnie tam, w samym środku lasu, wydarzyła się jedna z historii, którą uczestnicy TORF 2025 będą wielokrotnie wspominać podczas kolejnych spotkań w terenie.

Jeden z samochodów uczestników utknął w bagnie. Bartek był w centrum wydarzeń, a cała ekipa Toyoty zadziałała jak zgrany team, skutecznie realizując akcję ratunkową. Bo off-road to nie tylko jazda po nierównym terenie – to adrenalina, współpraca i przygoda! Tylko w takiej atmosferze można wyciągnąć auto z błota i pojechać dalej z uśmiechem na twarzy.

Zbieranie pieczątek na trasie, pomoc przy problemach technicznych i wspólna walka z naturą – to wszystko sprawia, że off-road łączy ludzi lepiej niż niejeden networkingowy event!

Atmosfera jak w rodzinie

Tego nie da się podrobić. Atmosfera na Toyota Off-Road Festival 2025 była doskonała. Ludzie uśmiechnięci, otwarci, gotowi dzielić się wszystkim – od tipów sprzętowych po śniadanie z rana (i kiełbasę z własnego wyrobu, którą przywiózł Dariusz Wider, szykując prawdziwą ucztę dla smakoszy!). Gościem specjalnym, który od soboty dzielił z nami strefę expo, był Bartek z Galante Graty, który wysmażył dla naszej ekipy wyśmienite steki! I tak biwakowe życie toczyło się własnym rytmem – były rozmowy, śmiechy, dzieci biegające między namiotami i wspólne wieczory przy jeziorze.

Wybór tego pola campingowego był strzałem w dziesiątkę. Część osób pływała na SUPach, dzieciaki bawiły się przy brzegu, a dorośli chłonęli wolność. Nikt się nie spieszył, nikt nie patrzył w telefon. To była ta forma relaksu, o której często się marzy, a rzadko udaje się jej doświadczyć w ferworze dnia codziennego.

Pożegnanie i nagrody – do zobaczenia za rok!

Sobota wieczór upłynęła pod znakiem pożegnań i dzielenia radości z dobrze spędzonego czasu. Na zakończenie odbyło się oficjalne podsumowanie TORF 2025 – były podziękowania, wyróżnienia i nagrody dla uczestników, którzy dali z siebie wszystko na trasach, przy organizacji i w tworzeniu tej niesamowitej atmosfery.

Można śmiało powiedzieć, że to nie był zwykły zlot – to było małe, tymczasowe miasteczko pasjonatów, które żyło od rana do nocy w rytmie ognisk, szutrów i biwakowej atmosfery. TORF udowodnił, że off-road to nie tylko jazda po wertepach – to wspólnota, energia i emocje, których próżno szukać gdzie indziej.

Niełatwo było się rozstać, ale jedno jest pewne – widzimy się za rok. Znowu w błocie, znowu w gronie ludzi, którzy wiedzą, że off-road to nie tylko hobby, a styl życia!

 

Namioty, które towarzyszyły nam na wyjeździe: Cahaya 180, Kara Kum, Triangle Tahat 2.1 oraz zabudowa DRAA.

 

Film z wyprawy obejrzysz tu: Toyota Off Road Festival 2025 - Relacja ze zlotu / overlanding / Toyota / Offlander / TORF 2025 - YouTube

Related items